Krótka analiza historii naszego świata

Krotka historia

Wszystko, o czym piszę w tym opracowaniu, próbuję stopniowo wyjaśniać, poczynając od najważniejszych tematów. Równocześnie nie traktuję zawartych tam analiz jako dowodu na istnienie Boga, ale jako ciąg myślowy wynikający z wprowadzenia narzędzi essenceizmu. Wszystkie wnioski sprawdzam z początkowymi założeniami tego systemu. Dopiero wówczas przedstawiam moje poglądy w formie twierdzeń.

Wychodząc z założeń essenceizmu, twierdzę, że nasz świat miał swój początek w sferze poza czasem i przestrzenią, w której istnieje Byt Pierwoistny – Pierwsza Przyczyna. Oznacza to, że nasza rzeczywistość wyłoniła się z Boga. Zatem nie powstała ona z „niczego”, ale z „tworzywa” stanowiącego atrybut Bytu Pierwoistnego. Bóg stworzył świat z Samego Siebie. Właśnie tak należy rozumieć ten akt.

Bóg-Stwórca to Duchowa Osobowość, która w różny sposób urzeczywistnia Swoją obecność. W sferze poza czasem i przestrzenią jest to Jego bezpośrednia, bezwarunkowa, wieczna i całkowita wszechobecność. Tymczasem we wszechświecie ta obecność ma charakter pośredni. Oznacza to jej istnienie w formie ustanowionych przez Niego praw i zasad. Są one przeniknięte Jego wewnętrznymi atrybutami, czyli Inteligencją, Wolą i Uczuciowością, a także zewnętrznymi, takimi jak Piękno, Miłość i Dobro. Ta wszechobecność Boga uwidacznia się również w formie praenergii wypełniającej sobą absolutnie wszystko. W sferze poza czasem i przestrzenią praenergia stanowi Energię Pierwszej Przyczyny. Z niej, w wyniku celowego działania Stwórcy, pochodzą wszystkie znane nam formy materii i energii, znajdujące się w czasoprzestrzeni wszechświata. Ta gigantyczna struktura, będąca swoistym przekształceniem energii w materię, wciąż się rozszerza, począwszy od tak zwanego Wielkiego Wybuchu. Jest tak dlatego, ponieważ praenergia, utożsamiana po części z ciemną energią, jest niewyczerpana i nieskończona, tak jak Sam Stwórca.

W tak powstałym wszechświecie na planecie Ziemia Stwórca zapoczątkował rozwój przyrody, który dostrzegamy w różnych formach strukturalnych oraz w formie ewolucji organizmów żywych.

Jak to wyjaśniam w rozdziale o wiecznych bytach, czyli między innymi o nas, ludzie w odróżnieniu od zwierząt pochodzą od Samego Boga. To On w formie ludzkiej osoby duchowej przekazał nam część swojej Osobowości. Oczywiście ciało fizyczne człowieka, czyli nasza osoba fizyczna, wywodzi się z przyrody.

W tym miejscu jestem zobowiązany zatrzymać powyższy wywód, gdyż na naszej planecie powstało zjawisko zwane złem, nieoczekiwane i niezgodne z prawami Stwórcy. Wypada zatem krótko wyjaśnić, dlaczego człowiek – dzieło Boga, tak bardzo różni się od pierwotnej koncepcji, przeznaczonej mu przez Stwórcę. Muszę w tym tekście powołać się na świadectwo Biblii. Poniżej przedstawiam tylko skróconą wersję analizy istnienia zła, podczas gdy obszerniejsze wyjaśnienie zamieściłem na mojej stronie internetowej www.istota.net.

A zatem Biblia opisuje, że Bóg po stworzeniu pierwszych ludzi powierzył ich wychowanie aniołom, a przede wszystkim najmądrzejszemu z nich Archaniołowi Lucyferowi. Bóg sam nie mógł ich wychowywać, gdyż jest Bytem doskonałym. Taki Byt nadaje automatycznie stan doskonałości każdemu innemu bytowi pozostającemu z Nim w bezpośrednim kontakcie. Zatem pierwsi ludzie przy wsparciu Archanioła mieli najpierw dojść do doskonałości, która umożliwiłaby im potem pełną więź z Bogiem. Wówczas staliby się panami aniołów oraz całego wszechstworzenia. 

Niestety przez nieopanowanie uczuć przez Lucyfera oraz przez nieprzyjęcie nakazu spożycia „owocu” przez pierwszych ludzi w Ogrodzie Eden pierwotny plan Stwórcy nie powiódł się. Lucyfer, który doprowadził do upadku ludzi oraz samego siebie, stał się Szatanem. Spowodowało to powstanie zupełnie innego świata, zwanego światem upadłym, w którym ludzie odziedziczyli po nim jego złą naturę. Inaczej mówiąc, otrzymali szatański rodowód. W naszym obecnym świecie to on jest bogiem i ojcem ludzkości. Jako „opiekun” ludzi kontynuuje wciąż swoją misję z Ogrodu Eden, odcinając ludzkość od Boga i utrzymując ją na stosunkowo niskim poziomie duchowym. Tworzy to szczelną barierę między „szatańskim królestwem” na Ziemi a różnymi sferami świata duchowego.

Kiedy wreszcie po wielu tysiącach lat narodził się na Ziemi Syn Boży, to znaczy Drugi Adam bez żadnej więzi z szatańskim rodowodem, to niestety nie został właściwie przyjęty. Udało się bowiem Szatanowi skłonić ludzi do odrzucenia swojego Zbawiciela, a nawet do Jego zabicia. Pomimo tego Jezus Chrystus dzięki osobistemu pokonaniu Szatana oraz dzięki Swojemu zmartwychwstaniu zbawił duchowo większą część świata duchowego. Równocześnie dał nam nadzieję na zakończenie w przyszłości bezprawnego panowania Szatana nad ludźmi.

Teraz chrześcijanie, którzy wierzą w skutki odkupicielskiego dzieła Jezusa, czekają na dokończenie Jego dzieła i na powstanie Królestwa Niebieskiego na Ziemi i w świecie duchowym. Na spełnienie się tej obietnicy, choć w trochę inny sposób i z innymi zbawczymi postaciami, czekają również wyznawcy większości światowych religii.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ESSENCEISM – system badawczy dla określenia Pierwszej Przyczyny