Początek essenceizmu

Kim jest Bog_poczatek essenceizmu

Początkiem essenceizmu i bazą do wszelkich dalszych kroków jest określenie Boga jako Bytu Pierwoistnego, najwyższego Absolutu, ponadczasowej Pierwszej Przyczyny oraz doskonałego Stwórcy wszechrzeczy.

Taki Bóg, zwany dalej Bytem Pierwoistnym, nie może się „zmieścić” w czasoprzestrzeni rozumianej jako badany przez nas obecny wszechświat. Minęły już czasy umieszczania Boga na złotym tronie nad chmurami, królującego wśród aniołów grających Mu na trąbach. Po tej średniowiecznej wizji porażkę poniosły również poglądy umieszczające Boga gdzieś w kosmosie, wśród gwiazd. Także nowocześniejsze wyjaśnianie, że Bóg jest wszędzie, traci sens w naszych czasach, gdyż większość ludzi nie akceptuje dogmatycznie narzuconego aktu wiary.

Dopiero zauważenie ograniczonego czasu istnienia wszechświata przez odkrycie jego domniemanego punktu początkowego stworzyło nowy kierunek w zrozumieniu właściwej pozycji Bytu Pierwoistnego. Oznacza to, że wszechświat miał swoje źródło powstania, które stało się początkiem jego obecnego stanu. Logicznym następstwem tego faktu jest potwierdzenie zjawiska jego stałego rozszerzania się. Ustalono nawet, że tym momentem początkowym mógł być tak zwany Wielki Wybuch. W wyniku tego odkrycia wszechświat objęto warunkami brzegowymi i określono czas jego trwania od stanu początkowego do stanu obecnego na około 13,8 mld lat. Taka sytuacja uprawnia do zadania pierwszego pytania: co było przed Wielkim Wybuchem oraz do drugiego: do jakiego stanu zmierza rozszerzający się wszechświat? Na tle tej sytuacji powstała po raz pierwszy możliwość logicznego wyobrażenia sobie sfery poza czasem i przestrzenią, która mogła być sferą źródłową wobec istniejącego obecnie wszechświata. Oznacza to jej istnienie od nieskończoności, a także bycie w swoim istnieniu niczym nieograniczoną oraz nieskończoną w perspektywie przyszłości, czyli tak jak to ma miejsce w przypadku Bytu Pierwoistnego.

Powyższe zrozumienie równoczesnego istnienia dwóch sfer: czasoprzestrzeni ograniczonej czasowo (na razie jednostronnie) oraz nieograniczonej czasem i przestrzenią prowadzi do wniosku, że nasz wszechświat wyłonił się właśnie ze sfery pozostającej poza czasem i przestrzenią. Dodatkowo uprawnia to do stwierdzenia, że z takiej sfery mogła wyłonić się nawet nieskończona liczba wszechświatów. Jednak, aby nie „zagotował się” nam mózg od zbytnio rozszerzonego myślenia, zostańmy na razie przy naszym, jednym wszechświecie, który wyłonił się z tej sfery.

To wszystko prowadzi do wniosku, że Stwórcę trzeba wiązać z tą sferą, dlatego że jest ona tak jak On nieograniczona przestrzennie oraz nieskończona od wstecznej nieskończoności do nieskończoności w nieoznaczonej przyszłości. Zatem mówimy o Pierwszej Przyczynie jako o Bycie Pierwoistnym utożsamianym myślowo z tą sferą. Musi On posiadać Osobowość będącą źródłem wszelkich praw i zasad, zawierającą w sobie Intelekt, Wolę i Uczuciowość – Jego podstawowe przymioty. Powinny one tworzyć Centrum Osobowościowe utożsamiane z używanym potocznie religijnym pojęciem Ducha Bożego. Jeśli taki Pierwoistny Byt, który opisałem powyżej, naprawdę istnieje, to oczywiście musi być potężniejszy od naszego wszechświata, bardziej pierwoistny od niego i pierwostnie źródłowy, co do jego powstania. Równocześnie ten Byt Pierwoistny powinien być „zintegrowany” z tworzywem twórczym, czyli posiadać Energią Pierwszej Przyczyny, co jest również Jego koniecznym przymiotem. Możemy tak twierdzić, skoro doszliśmy do wniosku, że wszystko powstaje z energii. Energia Pierwszej Przyczyny funkcjonuje zarówno w świecie duchowym jak i fizycznym, z tym że w tym drugim przemienia się w konkretne formy energii lub materii poznawalnej i wymiernej metodami naukowymi. Nie musimy już dalej wierzyć, że zaistniał jakiś niewytłumaczalny cud stworzenia świata z niczego. To bardzo przybliża wyobrażenie, kim jest Bóg, jak i gdzie należy wyobrażać sobie Jego istnienie oraz jak powstał nasz wszechświat. Razem pozwala nam to na dokonanie postępu w pełniejszym zrozumieniu Boga jako Odwiecznego Źródła wszechrzeczy, czyli naszego Stwórcę. W dalszych częściach tego opracowania będę już stosował bardziej „religijne” pojęcia. Na przykład będę nazywał wszechświat światem fizycznym, a sferę poza czasem i przestrzenią światem duchowym.

Podsumowując powyższe, powtarzam zasadniczą tezę tego opracowania, że cały wszechświat z jego wszelkimi formami materialnymi i różnymi postaciami energii jest twórczym przekształceniem Pierwoistnej Energii Boga. Równocześnie Jego Osobowość, której przymioty przenikają tę Energię, nazwałem Duchem Bożym.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ESSENCEISM – system badawczy dla określenia Pierwszej Przyczyny