Idea przyrody w essenceizmie

Wnikliwa obserwacja przyrody, nazwanej przez essenceizm wszechstworzeniem, daje szanse zrozumienia mechanizmów istnienia wszechświata. Dzięki tej obserwacji można narzędziami essenceizmu wykazać konieczność istnienia Bytu Pierwoistnego.

Essenceism pokazuje, że całe wszechstworzenie z wyjątkiem człowieka, odzwierciedla precyzję stwórczego planu Stwórcy. System potwierdza, że wszechstworzenie automatycznie dochodzi do stanu pierwotnie ustalonego przez Stwórcę. Wszelkie formy materii oraz żywa przyroda mają przewidywalną i określoną stabilność oraz zakodowaną drogę do doskonałości. Dlatego tak precyzyjnie potrafimy określić prawa istniejące we wszechświecie oraz przewidywać zachowanie się materii. Posiadając tę wiedzę, możemy też wpływać na przemiany zachodzące w przyrodzie. To potwierdza właściwy cel stworzenia, to znaczy zaistnienie doskonałego człowieka – partnera wobec Bytu Pierwoistnego.

Powiedzenie biblijne: „na obraz i podobieństwo Boga”, to funkcja Bytu Pierwoistnego, która znajduje swoje odbicie w powszechnej dwubiegunowości wszechstworzenia. Z obserwacji przyrody wynika bowiem, że w sposób powszechny odziedziczyła ona tę ważną cechę po swoim Stwórcy. Wszystko, co pochodzi od Bytu Pierwoistnego, ma dwie wersje. Dowodem na to jest fakt równowagi ładunków dodatnich i ujemnych, a w szczególności protonów i elektronów na najniższym szczeblu rozwoju materii. Na wyższych jej poziomach dostrzegamy harmonię między kationami i anionami, nierozerwalność biegunów magnetycznych i elektrycznych, równowagę siły odśrodkowej i dośrodkowej w ruchu orbitalnym, a także równoczesne działanie siły akcji i reakcji. Jeszcze wyżej dostrzegamy harmonię elementów męskich i żeńskich u roślin i u zwierząt. Ta dwubiegunowość lub dwupłciowość w całej przyrodzie stanowi podstawowy mechanizm rozwojowy. Faktem jest, że to dwubiegunowe źródło życia nie kształtuje się od nowa w łonie każdego konkretnego stworzenia, ale jest przekazywane od wieków z pokolenia na pokolenie. Oczywiście na końcu trzeba podkreślić równoległe istnienie dwu płci wśród ludzi.

Zatem źródłowa dwoistość u Boga, tworząca w Nim harmonijną jedność, dzieli się w trakcie aktu twórczego na dwa odrębne bieguny lub na dwa odrębne byty. Ponieważ jednak wywodzi się z jednego zespolonego Źródła, to ma tendencję do jednoczesnego pozostawania w idealnej równowadze lub do naturalnego jednoczenia się. To zjawisko napędza od zawsze niekończący się proces rozmnażania, a także rozwój we wszechświecie.

Następnym punktem idei przyrody essenceizmu jest problem sensu i celowości istnienia wszechświata. Znane pytanie – co było pierwsze: jajko czy kura? – można odnieść do oceny stanu wszechświata, w szczególności do powstania przyrody i przemian ewolucyjnych. Essenceizm zauważa, że obraz istniejącej rzeczywistości wszechświata musiał najpierw powstać w planie stwórczym Bytu Pierwoistnego, i to w odwrotnej kolejności, niż sugerowana przez badaczy procesów przemian ewolucyjnych. W świetle analizy przeprowadzonej w myśl zasad essenceizmu, prawdziwe jest stwierdzenie, że to człowiek zaistniał jako pierwszy i główny powód powstania wszechświata. Właśnie jemu potrzebna była przyroda w różnym stadium rozwoju: zwierzęta, rośliny, pierwotniaki, minerały, atomy i w końcu cząstki elementarne wywodzące się z niewidzialnej energii. Dlatego wizja rzeczywistości zrodziła się najpierw w planie Stwórcy jako ciąg niezbędnych procesów poprzedzających pojawienie się człowieka. Wszystko to, począwszy od cząstki elementarnej i atomu, a skończywszy na rozwiniętych formach życia, dochodzi do doskonałości na swoim poziomie. W ten sposób poszczególne formy przyrody osiągają swoją ostateczną formę, tak jak to było pierwotnie zaplanowane przez Byt Pierwoistny. To On, w czasie realizacji Swego dzieła, dodawał potrzebny „zastrzyk” nowej myśli i energii, zgodnie z przewidzianymi w pierwotnym planie potrzebami. Tworzył każdy kolejny poziom, który nieuchronnie zmierzał do doskonałości. Zatem ogólnie można przyjąć, że ewolucja pokazuje prawidłowo część procesów zachodzących na Ziemi, ale jej perspektywa jest ograniczona i nie pozwala w pełni wyjaśnić sensu powstania wszechświata. Jest jak rzeka, która płynie do celu wyżłobionym przedtem korytem.

Przytoczone powyżej obserwacje przeczą potocznemu pojmowaniu teorii ewolucji. Oczywiście naukowcy zauważyli te zjawiska i próbują inaczej interpretować zmiany w naturze, na przykład za pomocą mutacji. Jednak żadna teoria nie zmieni faktu, że aby coś mogło przejść z formy niższej do wyższej, musi nastąpić twórczy wkład „know-how”, który nie może pochodzić znikąd. W tym widać rolę samego Stwórcy.

W całym wszechświecie panują uniwersalne zasady istnienia, które zastaliśmy i które tylko poznajemy. Skrupulatnie odkrywamy już istniejące i działające niezależnie od nas prawa fizyki, chemii, biologii, czyli prawa przyrody. Są one poznawalne i wskazują na logiczną całość. Przykładem jest uniwersalność kodu genetycznego, którym rozszyfrujemy informację o budowie białek zapisaną w DNA komórek każdego organizmu. Świadczy to o prawdopodobieństwie istnienia jednego inteligentnego źródła.

Porównując osiągnięcia ludzkości w dziedzinie nauki i techniki ze strukturami istniejącymi na naszej planecie oraz w całym kosmosie, musimy dojść do wniosku, jak znikoma jest nasza wiedza i jaki ogrom tajemnic jeszcze przed nami. Zastaliśmy bowiem niezwykle bogatą przyrodę i skomplikowany wszechświat, których na pewno sami nie stworzyliśmy i które poziomem zawartej w nich wiedzy gigantycznie przewyższają wszystkie osiągnięcia naszej cywilizacji z ostatnich tysięcy lat.

 

Dalszy ciąg tych rozważań znajduje się w rozdziale: „Gdzie i jak powinien żyć człowiek.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ESSENCEISM – system badawczy dla określenia Pierwszej Przyczyny