Ograniczone możliwości społeczne

Byłem świadkiem tego, jak funkcjonują różne religie.

Widziałem na własne oczy, jak niełatwe, a nawet niewykonalne jest pozbycie się niewłaściwych poglądów. Przekonałem się wiele razy w rozmowach z wyznawcami różnych religii, jak niebywale trudne jest zrozumienie, że Bóg nie zna zła. Widziałem, jak inni nie mogli zaakceptować, że Bóg sam nie zbawi świata. Zauważyłem też, że zło ma się dobrze w naszym świecie... Widziałem także, jak upada religia…

A zatem na kogo można liczyć przy naprawie świata?

Najpierw moje doświadczenia z ludźmi nauki…

To ludzie najbardziej pragnący lepszego jutra, pełni energii w odkrywaniu nowych przestrzeni dla rozwoju cywilizacji. Tych najtrudniej skaptować „rogatemu”. Niestety, łatwo są wykorzystywani przez polityków, biznesmanów i finansujące ich instytucje. Wiem, że naukowcy robią więcej dobra niż zła, w czym odróżniają się od polityków i biznesmenów, ale sami też nie są niewiniątkami. Niech dalej działają, ale na zbawianiu świata kiepsko się znają…

Obserwowałem też, co robią biznesmeni…

To w ich działaniu miesza się dobro ze złem, na nieszczęście na korzyść tego drugiego. W biznesie, bardziej niż gdzieindziej, wychodzą na wierzch wszelkie cechy upadłej natury ludzkiej. Ta dziedzina cywilizacji obciążona jest tak zwanym grzechem pierworodnym chciwości, pazerności, egoizmu i kłamstwa. W sprawie naprawy świata raczej nie można na nich liczyć, choć wielu z nich to ludzie utalentowani, ale nie na tyle, by pomóc ludzkości.

Natomiast politycy…

To oni wciąż walczą o władzę nad ludźmi. Skoro Szatan robi to samo co oni, to byłby idiotą, gdyby nie posługiwał się tymi ludźmi. A on idiotą na pewno nie jest. Polityczni decydenci pragnący władzy tworzą od wieków różne formy złych rządów, krwawe reżimy, totalitaryzmy, i to w każdym zakątku Ziemi. Używają wyróżniających ich tytułów, takich jak faraonowie, cesarze, królowie, prezydenci, pierwsi sekretarze, szefowie partii. Poza małymi wyjątkami są ludźmi podtrzymującymi zły stan świata. Na nich ludzkość też raczej nie może liczyć, choćby przyznawała im Pokojowe Nagrody Nobla. Ciekawe… Prawda…?

Aż w końcu ludzie wiary…

To bolesne, ale na nich najczęściej nie można liczyć. To ci, którzy zdaniem Jezusa Chrystusa prześladowali proroków, świętych i Jego samego. Niestety, dalej to robią. Mają oczy, a nie widzą, mają uszy, a nie słyszą, mają rozum, a nie mogą pojąć źródła zła. Szkoda, że te słowa Zbawiciela są wciąż trafne. Widać od wieków, jak judaizm, chrześcijaństwo i islam próbują uciszyć wszelkimi metodami tych, którzy wskazują na realną potęgę Szatana. Szkodliwość takiego postepowania jest ewidentna, gdyż jego pozycja i siła, niewłaściwie rozpoznawana przez te religie, gwarantuje mu wciąż dominującą pozycję wobec ludzkości. Można nawet przyjąć, że te religie działają na korzyść Szatana, co wzbudza podejrzenie, że same są zdominowane przez niego, podobnie jak świat polityki i biznesu. Jeżeli obok polityków i biznesmenów również religie sprzyjają Szatanowi, to przyszłość ludzkości należy widzieć w czarnych barwach.

Szkoda, że tak się układa pesymistyczny scenariusz...

 

 

 

 

 

 

 

 

ESSENCEISM – system badawczy dla określenia Pierwszej Przyczyny